Eksmitowali żurawia z Bisztynka

2019-01-19 09:00:00(ost. akt: 2019-01-19 07:57:18)

Autor zdjęcia: Andrzej Grabowski

BISZTYNEK\\\ Żuraw, który był atrakcją miasteczka i prawdziwą gwiazdą mediów społecznościowych został zawieziony do ośrodka w Bukwałdzie. Zdecydowały o tym względy bezpieczeństwa. Dla niego samego oraz dzieci i bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Dorosły żuraw, spacerujący o różnych porach środkiem jezdni, po targowisku lub po stadionie w Bisztynku, stał się szybko prawdziwym celebrytą. Był gwiazdą mediów społecznościowych, bo mieszkańcy wykonali mu setki zdjęć i nagrali z jego udziałem dziesiątki filmików. Kiedy pisaliśmy o nim na naszym portalu, komentujący postulowali postawienie w mieście znaku ostrzegawczego "Uwaga, żuraw!".

Ptak stał się się elementem miejscowego kolorytu, zupełnie nie bojąc się przy tym ludzi. Podchodził do zatrzymujących się przy nim samochodów, zaglądał przez otwarte szyby do środka aut.

Wszystko dlatego, że od pisklęcia wychowywany był przez człowieka. Jajo znalazła na łące jedna z mieszkanek. Nie chciała, by zniszczyła je kosiarka, więc dała je kurze do wysiedzenia. Udało się i z jaja wykluł się żuraw. Mieszkanka karmiła go. Gdy ptak dorósł i nauczył się latać, robił sobie samodzielne wycieczki.

Lądował bardzo często w miejscach dla niego niebezpiecznych, bo na przykład na jezdniach ulic i nawet na krajowej drodze nr 57. Nic mu się nigdy nie stało, bo kierowcy na jego widok zwalniali i zatrzymywali się.


Do miejscowego posterunku policji dopływały jednak uwagi dotyczące bezpieczeństwa w ruchu oraz tego, że żuraw może zrobić krzywdę dzieciom.

Próbował dziobnąć nawet dorosłych, w tym autora tego tekstu. Dlatego jeszcze latem została podjęta decyzja, że jeśli da się go odłowić, trafi do ośrodka dla dzikich ptaków.

W poniedziałek 14 stycznia żuraw wylądował wieczorem na targowisku. Tam zauważyli go policjanci. Wezwali strażaków, a ci go złapali. Ptak noc spędził w zamknięciu, a we wtorek trafił do Bukwałdu.

— Został przyjęty w ośrodku dla dzikich ptaków. Trafił na razie na kwarantannę. Na razie jest sam w wolierze, a po kilku dniach trafi do wspólnej z bocianami i innym żurawiem, którym ośrodek już się opiekuje — powiedział zastępca burmistrza Bisztynka Włodzimierz Mońka, który zawiózł ptaka do Bukwałdu.

Wyjaśnił nam też, że o takim kroku zdecydowały wyłącznie względy bezpieczeństwa.

Andrzej Grabowski
a.grabowski@gazetaolsztynska.pl

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. zoolog #2665658 | 37.248.*.* 19 sty 2019 11:16

    Po co o takich bzdetach pisać w tej gazecie ?. Kogo to obchodzi ze w tej wiosce ptak chodzi.? Ale sensacja!

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. wieśniak z bisztynka #2665743 | 31.0.*.* 19 sty 2019 14:41

      Paapaju włącz sobie Animal planet i tam sobie poogladaj zwierzaki.

      odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. OLSZTYNIAK #2666011 | 88.156.*.* 19 sty 2019 22:23

        I NASTAŁ PONURY SMUTNY CZAS DLA BINSZTYNKA

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. Madka #2666549 | 37.248.*.* 20 sty 2019 21:35

          Bardzo dobrze. Stwarzał niebezpieczeństwo. Czasem trudno było go wyminąć, co zimą na lodzie jest dodatkowo ciężkie. Ulica to nie zoo!

          Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5