Kresowiacy z Dobrego Miasta rozbawili publiczność w Bisztynku

2018-02-04 19:47:00(ost. akt: 2018-02-04 19:51:28)

Autor zdjęcia: Andrzej Grabowski

Wercia i Jasia jadą do sanatorium. Skierowanie otrzymuje też Hela, ale jest przekonana, że to zaproszenie do sanktuarium. Na kanwie tego nieporozumienia i stereotypów o pobytach w sanatoriach ks. Jan Paszulewicz oparł swą komedię, którą dziś wystawili w Bisztynku aktorzy ze stowarzyszenia Kresowiacy w Dobrym Mieście.
Salwy śmiechu towarzyszyły całemu spektaklowi wystawionemu dziś w ośrodku kultury w Bisztynku przez amatorską grupę teatralną działającą w stowarzyszeniu Kresowiacy w Dobrym Mieście.

Sztukę "Wercia Jasia i Hela w sanatorium" napisał emerytowany ks. prałat Jan Paszulewicz spełniający w tym stowarzyszeniu rolę kapelana.

- Jestem autorem wielu poważnych książek dotyczących choćby duszpasterstwa, pisałem wiersze a teraz, na starość, już nie umiem pisać niczego poważnego - mówił nam żartując już po spektaklu. Zapewniał też, że jeszcze nie był w sanatorium, ale się wybierze jeśli tylko znajdzie osobę towarzyszącą.

Jest więc tajemnicą skąd czerpał pomysły do swej sztuki, której wyjazd do sanatorium trzech tytułowanych przyjaciółek jest wiodącym wątkiem.

Komizm sytuacji polega zresztą na tym, iż Hela jest przekonana, że jedzie do sanktuarium a nie sanatorium. Jasia i Wercia nie wyprowadzają jej z błędu.


Panie wyjeżdżają do sanatorium w tajemnicy przed swymi mężami. Ci jednak dowiadują się o tym i też jadą w przebraniach do kurortu, jako Anglicy wzięci początkowo za parę gejów.

Panowie odgrywający rzeźbiarza i malarza umawiają się z własnymi żonami na wieczorek zapoznawczy. Te są oczywiście zachwycone propozycją artystów...

Aktorzy wpletli w swe dialogi informacje z Bisztynka, które dla postronnych są mało znane. W dialogu wystąpił więc ks. Marek - wikariusz parafii i "czołgi", czyli części ławek kościelnych, w kruchcie kościoła.

Więcej zdradzać nie będziemy, bo możliwe, że aktorzy wystawią wkrótce tę sztukę w Bartoszycach, za sprawą obecnego na sali ks. Władysława Hnatczuka. W przeszłości był wikariuszem w parafii w Cerkiewniku, gdzie proboszczem był ks. Paszulewicz.

Spektakl został nagrodzony przez wyjątkowo liczną publiczność owacją na stojąco.

Andrzej Grabowski
a.grabowski@gazetaolsztynska.pl


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij



Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5