Bisztynek w 1945 roku. Początkowo było tu więcej ludzi niż przed wojną

2018-01-06 11:00:18(ost. akt: 2018-01-06 16:17:19)

Autor zdjęcia: Archiwum Państwowe w Olsztynie

Czy wiecie, że w Bisztynku tuż po zakończeniu II wojny światowej mieszkało więcej ludzi niż przed wojną? Tak było przez kilka miesięcy. Potem liczba ludności spadła gwałtownie.
Coraz więcej zasobów archiwalnych można odnaleźć w Internecie. Na stronach szukajwarchiwach.pl znajdują się też skany archiwalnych dokumentów z wielu miast i miasteczek oraz powiatów. Natrafiliśmy na skany dokumentów wytworzonych w 1945 roku a dotyczących Bisztynka i Sątop.

Podpisywał je ówczesny burmistrz Bisztynka pan Stefan Górecki, który równocześnie był burmistrzem Jezioran a adresowane były do Wydziału Osiedleńczego Pełnomocnika Rządu Rzeczypospolitej Polskiej w Olsztynie.

W zbiorach Archiwum Państwowego w Olsztynie zachowały się dokumenty sprawozdawcze dotyczące ruchu ludności m.in. w Bisztynku i w Sątopach.

Co ciekawe, dokumenty te były w części sporządzane na odwrocie druków i pism niemieckich ze względu na brak papieru.

Pierwszy z nich, informujący o danych na dzień 15 października 1945 roku podaje, że w 1939 roku liczba ludności w Bisztynku wynosiła 3 215 osób.

Stan ludności na dzień 15.10.1945 r. wynosił 3 421 osób w tym 300 osadników polskich, 121 Warmiaków i Mazurów oraz 3 000 Niemców.

W dokumencie są też dane o zniszczeniach miasta w 25 do 30%, odległości 10 km do najbliższej stacji kolejowej w Santopach (pisownia oryginalna - red.), ilości wolnych mieszkań wynoszącej 100 lecz zniszczonych oraz 572 - zajętych przez Niemców, 14 wolnych sklepach.

Burmistrz informuje też, że są wolne zakłady pracy: cegielnia, warsztaty remontowe maszyn rolniczych i fabryka maszyn rolniczych.

W rubryce "potrzeba ludzi" w kategorii "urzędników" wpisał: "sekretarza zarządu miejskiego, maszynistka i dwóch wykwalifikowanych kancelistów". W kategorii "rzemieślników" wpisał: "fryzjera, szklarza". W rubryce "jakich instytucji brak" wpisał: "spółdzielni rolniczej, oddziału banku".

Kolejny dokument dotyczący Bisztynka został wysłany 20 listopada 1945 roku. Liczba ludności zmalała w nim z 3 421 osób do 935. Polskich osiedleńców było już 400, Warmiaków i Mazurów 185 a Niemców jedynie 350. Mieszkań zdatnych do użytku było 300. Burmistrz Górecki sygnalizował też potrzebę zatrudnienia sekretarza zarządu, maszynistki i urzędnika w referacie rolnictwa oraz fryzjera, ślusarza i stolarzy meblowych. W rubryce "wolne zakłady pracy" pojawił się browar. A jakich instytucji brakowało? W sprawozdaniu wpisano aptekę, lekarza weterynarii i dentystę.

W sprawozdaniu dotyczącym Sątop (niestety bez daty) Stefan Górecki wpisał liczbę ludności przed wojną wynoszącą 3 200 osób. Stan ludności w momencie sporządzania sprawozdania wynosił 1 231 osób, w tym 193 Polaków, 157 Warmiaków i Mazurów i 800 Niemców. Ilość wolnych mieszkań wynosiła 200 z tym, że brak było w nich szyb a "szklarza brak" a ilość wolnych sklepów wyniosła 15.

Wolne zakłady pracy to: młyn, 2 tartaki, mleczarnia, cegielnia i fabryka beczek z tym, że wszystkie one pozbawione były jakichkolwiek narzędzi i maszyn.

Do pracy potrzebował natychmiast jednego urzędnika z praktyką samorządową i jednej maszynistki oraz dekarza, kominiarza i kołodzieja.

Czy na pewno liczby te dotyczą Sątop? Tak, ale nie samej wsi tylko tworzonej wówczas gminy Sątopy obejmującej zarówno wieś Sątopy jak i Unikowo, Nisko, oraz Bischdorf czyli obecne Sątopy-Samulewo.

Zmniejszająca się gwałtownie liczba Niemców była oczywiście efektem prowadzonej akcji wysiedleńczej o przebiegu której dowiadujemy się z "Protokołu V sesji burmistrzów, wójtów powiatu reszelskiego z dnia 12 listopada 1945 roku".

Czytamy w nim relację-wypowiedź kolejnego burmistrza Bisztynka Leona (według innych źródeł: Leonarda - red.) Rybackiego:

"Miasto wydawało przepustki z terminem wyjazdu na drugi dzień. Niemcy zbierali się w punkcie zbornym gdzie przeprowadzano rewizję. Nadwyżkę bagażu milicja odnosiła do magazynu miejskiego. Skład codziennie był plombowany przez burmistrza, strzegła go milicja. Meble znajdują się w posiadaniu sowietów. W czasie wysiedlania do Bisztynka przybyło wiele mężów (Bardziej prawdopodobne, że użyto słowa "mętów". Maszynopis słabo czytelny - red.) które zwalczała milicja przy pomocy wojska.

Począwszy od 6. XI. 45. zabezpieczone mienie T.Z.P. wywozi do Olsztyna. Bisztynek otrzymał 450 przepustek. Wyjechało 2 620 osób. Wiele wydał przepustek nie wie. Poprzednio wyjechało 30 osób, zmarło 20, razem ubyło 2 670. W mieście pozostało chorych 70 sióstr 35, u sowietów 50, rzemieślników 12, chorych w domu z rodzinami 137.

W sierocińcu przebywa 26 dzieci przeważnie pochodzenia mazurskiego. Projektuje zorganizowanie domu zbiorowego dla pozostałych. Dodatkowo wyjaśnia, że z magazynu wywieziono 100% maszyn do szycia i meble miękkie. Milicja zachowuje się wzorowo."

Opracował:

Andrzej Grabowski
a.grabowski@gazetaolsztynska.pl


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij







Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5