Okruchy historii. Drogeria Willy'ego Artswangera

Willy Artswanger prowadził przed II wojną drogerie w Bisztynku. Jedna znajdowała się przy dawnej ulicy Reszelskiej (dziś ul. Sienkiewicza) a druga pod adresem Markt 5 (Rynek 5) dokładnie na przeciwko wejścia do ratusza miejskiego.

Drogeria mieściła się w tym samym budynku, co hotel Bischofstener Hof. Można było się tam dodzwonić prosząc o połączenie telefoniczne z numerem 217.

Tomasz Piątek, pasjonat historii Warmii przesłała nam dziś zdobytą na internetowej aukcji firmową kartę pocztową firmy Artswangera. Własciciel drogerii pisał 6 sierpnia 1938 r. do firmy B. Preisler w mieście Bredstedt zajmującej się produkcją papierosów i wyrobów tytoniowych. Karta opatrzona jest firmową pieczątką.

Staraliśmy się dowiedzieć nieco więcej na temat właściciela drogerii. Udało nam się jedynie potwierdzić, że mieszkał pod adresem Rynek 5. Ze spisu ludności wykonanego w 1939 roku w Bisztynku nie wynika, aby miał żonę i dzieci. Jego nazwiska nie ma w spisie osób urodzonych w Bisztynku więc zapewne osiedlił się w tym miasteczku.

Drogerię w budynku hotelu kupił w latach 20-tych XX wieku od Valerii Zybury, która w tym samym miejscu prowadziła salon mody.

Z materiału prasowego autorstwa Rudolfa Kostki opublikowanego w "Roesseler Heimatbote" z roku 1964 jakim dysponujemy wynika, że Willy Artswanger wówczas nie żył już od kilku lat.

Z tego samego materiału wynika, że kupił w Bisztynku dawny hotel Kaiserhof. Ten hotel był bardzo szanowanym miejscem ze znakomitą kuchnią. Odbywało się tu wiele przedsięwzięć kulturalnych i społecznych. Hotel należał do Luise Weinberg, aż do jej śmierci. Po śmierci włascicielki kupił go Willi Artschwager, który przebudował go "zgodnie z pewnym bisztyneckim wzorem architektonicznym". Dobudował werandę i przeniósł tu swoją drogerię z ulicy Reszelskiej.

Firma do której wysłał kartę pocztową została założona 1 marca 1898 r. przez Benno Frederika Christiana Preislera. Przetrwała do 5 marca 1955 roku. W tym dniu została wykreślona z rejestrów przedsiębiorstw.

Niestety Willy pismo miał "lekarskie" i dlatego nie potrafimy odczytać treści krótkiej korespondencji. Wiadomość kończy się grzecznościowym "z serdecznymi pozdrowieniami - W. Artswanger".

Być może wśród czytelników jest ktoś kto tę treść odczyta i przetłumaczy. Będziemy wdzięczni. Prosimy pisać na adres: bartoszyce@gazetaolsztynska.pl lub w komentarzach.

Dodajmy, że wspomnianych w tekście budynków dziś już zobaczyć nie można. Hotel Bischofsteiner Hof, który ocalał po zajęciu Bisztynka przez Armię Czerwoną, został rozebrany a cegła zawieziona do naszej stolicy, na jej odbudowę. Identycznie było z hotelem Kaiserhof.

Czytaj e-wydanie 
">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna