Podróżują rowerami dookoła Polski

2016-07-15 08:02:22(ost. akt: 2016-07-15 08:35:04)
Urszula i Tadeusz Wojciechowscy z Głubczyc przemierzają rowerami Warmię i Mazury.

Urszula i Tadeusz Wojciechowscy z Głubczyc przemierzają rowerami Warmię i Mazury.

Autor zdjęcia: Andrzej Grabowski

Spotkaliśmy wczoraj w Bisztynku małżeństwo państwa Wojciechowskich z Głubczyc w woj. opolskim, podróżujące rowerami po naszym regionie. Atrakcje niektórych miast na szlaku Green Velo nie przekonały ich, aby jechać wyłącznie tym szlakiem.
Pochodzą z Głubczyc koło Prudnika w woj. opolskim. Ich sposobem na spędzanie wolnego czasu jest turystyka rowerowa. Urszulę i Tadeusza Wojciechowskich spotkaliśmy wczoraj (14 lipca) w Bisztynku, w piekarniczym sklepie, gdzie zamówili sobie coś słodkiego i oferowaną tam kawę.

Urszula i Tadeusz Wojciechowscy z Głubczyc przemierzają rowerami Warmię i Mazury.
Fot. Andrzej Grabowski
Urszula i Tadeusz Wojciechowscy z Głubczyc przemierzają rowerami Warmię i Mazury.
Szybko okazało się, że to wytrawni i doświadczeni turyści, znający wiele szlaków rowerowych. Polskę przemierzyli wzdłuż i wszerz. W tym roku najpierw wyruszyli ze Świnoujścia i dojechali wybrzeżem do Gdańska. Musieli podróż przerwać i wrócić do domu, ale nie zrezygnowali z poznania północnej granicy. Po kilkunastu dniach wrócili na szlak. Wystartowali ponownie z Tczewa.

Dziennie robią 80-100 kilometrów. Do Bisztynka przybyli z Lidzbarka Warmińskiego, gdzie spędzili noc a dalej pojechali do Kętrzyna przez Reszel i Świętą Lipkę. Nigdy wcześniej nie byli na Warmii. Stąd ich pytania o atrakcje, które mogą zobaczyć na trasie, hotele, pensjonaty, hostele.

Małżeństwo wie, co to jest szlak Green Velo. Ale Bisztynek leży przecież poza Green Velo, dlaczego więc zboczyli? Tłumaczą, że Bisztynek leży na innym szlaku rowerowym. To szlak "Dookoła Polski". Po wyjechaniu z Lidzbarka Warmińskiego pojechali do Stoczka Klasztornego. W bliskim im Prudniku więziony był ks. kard. Stefan Wyszyński więc chcieli zobaczyć także celę kardynała w Stoczku.

Mają zamiar objechać Polskę dookoła choć nie za jednym podejściem.

Z Green Velo zjechali także dlatego, że zaplanowali zwiedzanie Reszla, Świętej Lipki, o której słyszeli bardzo dużo, oraz Kętrzyna. Atrakcje Bartoszyc, Sępopola, czy Korsz, o których przeczytali nie przekonały ich do zmiany planów.

Gdy się żegnaliśmy obiecali powrót na Warmię. Ma to być autokarowa wycieczka. Zastanawiają się nad wyborem hotelu, z którego gwiaździście będą mogli wyjeżdżać do innych miejscowości. Kilka im zaproponowaliśmy.

Andrzej Grabowski
a.grabowsi@gazetaolsztynska.pl

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna



Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. nino #2027674 | 37.47.*.* 15 lip 2016 12:49

    A W OLSZTYNIE STRAZ MIEJSKA TEŻ JEZDZI ROWERAMI NAPĘDZANYMI SILNICZKIEM ELEKTRYCZNYM -KOSZT JEDNEGO ROWERU TO PONAD 4 000 ZŁ ! i tez moga przejechac 60 km dziennie !ZA NASZE PIENIĄDZE !!!!!!!!!!!!!!!

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5