Czy stoję w tłumie i krzyczę: "Ukrzyżuj go!"?

2015-04-04 10:56:51(ost. akt: 2015-04-04 11:03:54)

Autor zdjęcia: Andrzej Grabowski

Najświętszy Sakrament przeniesiony do Grobu Pańskiego. Tabernakulum jest puste i otwarte. Na ołtarzu nadal nie ma obrusów. Przy Grobie Pańskim stoją na warcie strażacy. Tak kończy się Liturgia Męki Pańskiej w Wielki Piątek w Bisztynku. Czy wiem co to wszystko oznacza?
Co roku w okresie triduum paschalnego można właściwie pisać to samo. Bo przecież identycznie jak w ubiegłym roku i latach poprzednich przed ołtarzem nastąpiła Prostracja, czyli moment szczególnego uniżenia się wobec Boga i wyraz prywatnej pobożności, przeżywanej w kompletnej ciszy. Ks. Łukasz Sadko położył się więc na ziemi i tak trwał w modlitwie.

Można znów napisać, że nabożeństwo to nie jest mszą świętą, w Wielki Piątek bowiem nie sprawuje się Eucharystii i dodać "ciekawostkę", że w Wielką Sobotę również Eucharystii się nie sprawuje, bo wieczorna liturgia należy już do Niedzieli Zmartwychwstania, bowiem zgodnie z żydowskim sposobem odliczania dni, doba rozpoczyna się wraz z zachodem Słońca.

Można znów przypominać, że wielkopiątkowe nabożeństwo składało się z czterech części. Rozpoczęło się procesją do ołtarza. Procesją bez niesienia krzyża i świec.

Można znów napisać, że w Wielki Piątek szczególna jest Liturgia Słowa. Pierwsze czytanie to Czwarta Pieśń Sługi Pańskiego, z Księgi Izajasza, drugie czytanie bierze się z Listu do Hebrajczyków, natomiast trzecie czytanie to opis Męki Pańskiej św. Jana. Tu wystarczy zmienić nazwiska osób, które w tym roku czytały. A w tym roku zrobili to ks. Łukasz Sadko, Artur Grabowski i Szymon Wójcik.

Znów napisać można, że Liturgię Słowa kończy długa Modlitwa Powszechna składająca się z 10 wezwań: za Kościół, za Papieża, za stany Kościoła, za katechumenów, za jedność chrześcijan, za Żydów, za niewierzących w Chrystusa, za niewierzących w Boga, za rządzących państwami, za strapionych i za cierpiących.

Znów można i trzeba napisać, aby przypomnieć, że najważniejszą częścią Liturii jest Adoracja Krzyża, bo Krzyż zajmuje centralne miejsce w naszej kulturze.

- Kto przed wiekami przypuszczał, że krzyż będący wówczas symbolem przekleństwa i hańby stanie się znakiem miłości Boga do człowiek - pytał w homilii ks.Łukasz Sadko. - Krzyż, fundament naszej wiary, jest tak często obecny w naszej kulturze, że czasem jest już niezauważalny. Jest na ścianie w domu, jest na rozstajach dróg, jest w kapliczkach przydrożnych i mijamy go bez zastanowienia. Z drugiej strony jest przedmiotem kpin, pogardy, czy prowokacji pseudoartystycznych. Przeszkadza wielu w przestrzeni publicznej i najchętniej by go usunęli. Wielu ma alergię na Krzyż. Chyba mało kto już pamięta, że przed wiekami był narzędziem wyrafinowanych tortur - mówil ks. Sadko.

- Chrystus umarł na Krzyżu, bo piętnował relatywizm moralny, bo sprzeciwiał się grzechowi i nieprawości. Trzeba było Go uciszyć i dlatego umarł w tak straszliwej męce. A dziś? A dziś wciąż brzmi to: "Ukrzyżuj go! Ukrzyżuj go!", bo nadal chcemy uciszyć głos Jezusa, głos sprzeciwu wobec grzechu - mówił ks. Sadko.

Dlatego pisząc co roku o tym, co działo się w kościele w Bisztynku zastanawiam się, czy wiem, co oznacza przeniesienie Najświętszego Sakramentu do Grobu Pańskiego? Bo przecież nie jest to jedynie przedstawienie teatrzyku ludowego z inną niż zwykle dekoracją świątyni. Wciąż zastanawiam się, czy nie wykrzykuję w tłumie: "Ukrzużuj go!"

Andrzej Grabowski
a.grabowski@gazetaolsztynska.pl



Czytaj e-wydanie





Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Czytaj e-wydanie

Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5