Kościół poewangelicki w Bisztynku

2014-11-24 10:38:52(ost. akt: 2014-11-24 10:38:14)

Autor zdjęcia: Andrzej Grabowski

Kościół poewangelicki w Bisztynku położony jest w jednym z najwyższych punktów miasteczka. Zbudowano go przy dawnej Steinstrasse, dziś ul. 9 Maja biegnącej drogą krajową nr 57. Turysta nie może go jednak zwiedzić.
Wciąż nie zakończono remontu świątyni, rozpoczętego w 2002 roku. Losy budynku były dramatyczne. 29 listopada minie kolejna rocznica kosekracji tej świątyni.

Neogotycka budowla
Neogotycki kościół ewangelicki w Bisztynku został oddany do użytku 29 listopada 1888 roku. W tym dniu został konsekrowany przez superintendenta (w dużym uproszczeniu odpowiednik katolickiego biskupa) D. Carus'a. Budowa trwała prawie dokładnie 5 lat. Kamień węgielny pod budowę wmurowano 10 listopada 1883 r. w rocznicę urodzin Marcina Lutra. Koszt budowy szacowano na kwotę 50 tys. ówczesnych marek niemieckich.

Sama budowla przetrwała bez większych uszkodzeń murów i ceglanej elewacji do lat 70. XX wieku. Co prawda w 1945 roku i następnych rozszabrowano jej wyposażenie, a 29 stycznia 1945 r. została ostrzelana przez czerwonoarmistów ogniem karabinów maszynowych, co do dziś widać na ścianie północnej, ale budynek trwał.

Spłonął przez manko
Dopiero około połowy lat 70. w niejasnych okolicznościach spłonął. Miejska legenda mówi, że został podpalony po to, by ukryć wysokie manko i malwersacje finansowe w obrocie meblami, które magazynowano wewnątrz świątyni, nie spełniającej od 1945 roku funkcji wyznaniowych i religijnych.

Spłonął wówczas dach. Jego konstrukcja zawaliła się do wnętrza. Spłonęła tez część wieży. Kościół popadał w ruinę. Osmalone mury, kikut wieży, puste okna straszyły do początku lat 2000. Wnętrze budynku stało się miejscem schadzek, libacji alkoholowych i miejscem załatwiania potrzeb fizjologicznych.

Oratorium i kaplica pogrzebowa
Dzieło odbudowy kościoła podjął około 2002 roku ówczesny proboszcz parafii rzymskokatolickiej w Bisztynku ks. Stanisław Majewski. Najpierw doszło do przekazania obiektu przez gminę ewangelicką parafii katolickiej. Obiekt, według zamiaru ks. Majewskiego, w przyszłości stanowić miał Oratorium św. Stanisława Kostki, czyli miejsce spotkań i rozwoju młodzieży. Miał to być swoisty parafialny dom kultury z jednoczesną funkcją kaplicy pogrzebowej przeznaczonej dla nowego cmentarza komunalnego, usytuowanego - nomen omen - obok zdewastowanego cmentarza ewangelickiego.

Ks. Majewski doprowadził do odbudowania wieży, konstrukcji dachu, wyposażenia budowli w nową instalację elektryczną, otynkowania wnętrza. Dzieła nie dokończył, bo został przeniesiony na parafię w Kętrzynie a następni proboszczowie nie kontynuowali dzieła z różnych przyczyn, głównie finansowych.

Puste wnętrze z zabytkową terakotą
Dziś kościół poewangelicki nie straszy wyglądem. Niestety nie wolno go zwiedzać od wewnątrz. Formalnie rzecz biorąc wciąż trwa tam budowa. Faktycznie trwała do około 2005 roku, ale budynek nigdy nie został formalnie odebrany i nie ma pozwolenia na użytkowanie. Nie ma się czemu dziwić.

Gruntownego remontu wymaga podłoga położona na stropach piwnic. Podłoga wyłożona jest czerwoną cegłą oraz terakotą wyprodukowaną w fabryce powstałej w 1865 r. w Saargemund w Lotaryngii. Terakota zdobi wnętrze kościoła, od drzwi wejściowych do prezbiterium w półkolistej absydzie z pieczołowicie odtworzonym sklepieniem żebrowo - krzyżowym.

Wspomnniana fabryka terakoty powstała dzięki Edwardowi Jaunez'owi przy współpracy z istniejącą już od 1775 roku fabryką Bawarczyka Paula Utzschneidera. Terakotowe płytki barwy czarnej i białej układane przemiennie na podłodze osiągają dziś na portalach aukcyjnych cenę do 40 złotych za 1 sztukę.

Odbudowy wymaga chór, do którego prowadzą granitowe, spiralnie skręcone schody i drzwi. Tyle, że dziś te drzwi prowadzą w przepaść, a nie na chór. Na wieżę można dostać się jedynie po drewnianych, tymczasowo ustawionych drabinach. Pod ciężarem ciała trzeszczą i wchodzenie tam nie jest bezpieczne. Dzięki uprzejmości ks. Janusza Rybczyńskiego mogliśmy to zrobić, ale czyniliśmy to na własną odpowiedzialność i ryzyko.

Warmiński zakaz osiedlania się protestantów
Do 1766 roku obowiązywał zakaz osiedlania się protestantów na Warmii, wyrażony w ordynacji krajowej uchwalonej 22 września 1526 r. za czasów panowania na Warmii biskupa Maurycego Ferbera. Weszła w życie po sekularyzacji zakonu krzyżackiego. Ówczesne dominium biskupie, czyli Warmia, zostało otoczone wyznawcami bardzo prężnego protestantyzmu.

Ordynacja biskupa Ferbera liczyła 37 punktów. Pierwsze z nich zawierały surowe przepisy kontrreformacyjne. Oto pierwszy punkt ustawy – ordynacji Ferbera: „Naśladując przykład króla polskiego zarządza się, aby mieszkańcy Warmii trzymali się dawnej religii, tj. katolickiej. Kto temu nie podporządkuje się, musi w okresie miesiąca opuścić teren biskupstwa, w przeciwnym razie zostanie ukarany na ciele i mieniu. Należy też w ciągu miesiąca przekazać w ręce władzy wszelkie pisma Lutra i jego zwolenników, kolportowane w formie druku bądź odpisów ręcznych, pod groźbą konfiskaty wszystkich dóbr”.

Nic dziwnego zatem, że protestantyzm nie znajdował zwolenników na Warmii, w tym w Bisztynku. Warto dodać, że ordynacja ferberowska obowiązywała przez 240 lat z niewielkimi zmianami wprowadzanymi przez kolejnych biskupów warmińskich.

Protestantyzm religią wiodącą
Zakaz został utrzymany w kolejnej ordynacji biskupa Grabowskiego, uchwalonej w 1766 roku. Ta przetrwała jedynie do 1772 roku, gdy Warmia utraciła swe przywileje po I rozbiorze Polski. Biskup stracił władzę świecką i swobodę działania. Zmienił się status religii katolickiej i protestantyzmu.

W Prusach, do których włączono dominium, nie znano pojęcia religii panującej. Wyznania uznawane przez państwo miały tu status kościołów uprzywilejowanych. Kościół protestancki był jednak podporządkowany władzy królewskiej, katolicki tego zwierzchnictwa nie uznawał. Protestantyzm stał się więc religią wiodącą i faworyzowaną przez władze. W 1772 roku zniesiono też biskupi zakaz osiedlania się innowierców.

Krasicki vs Fryderyk Wilhelm II
Już wówczas do Bisztynka sprowadziło się 20 rodzin wyznania ewangelickiego. Od roku 1773 przez około 30 lat ewangelicy spotykali się w sali ratusza. Tam odbywał się nabożeństwa, które prowadził pastor z Galin i tam gmina protestancka spotykała się w celach organizacyjnych. To lokum protestanci zawdzięczali ówczesnemu burmistrzowi Bisztynka. Peter Frederick Schultz pełnił obowiązki "bürgermeistra" przez 26 lat, aż do swojej śmierci w 1798.

Innowiercza dla katolickich mieszkańców ludność Bisztynka, bez względu na narodowość, była swoistym symbolem niechcianej władzy, toteż dochodziło do częstych sporów na tym tle. Sprawy poszły tak daleko, iż w kwestii stosunków wyznaniowych w Bisztynku król pruski Fryderyk Wilhelm II interweniował bezskutecznie u biskupa Ignacego Krasickiego. W swoistym rewanżu monarcha pruski odmówił pożyczki w wysokości 2000 talarów na pokrycie miedzią wieży kościoła katolickiego.

Pierwszy dom parafialny
W 1803 roku ewangelicy wybudowali dom parafialny, któremu w 1853 dobudowano wieżyczkę. Idea budowy obszernego kościoła odżyła wraz z wydarzeniem z 5 grudnia 1881 r. Wtedy to zakazano użytkowania domu parafialnego ze względu na jego bardzo zły, wręcz katastrofalny, stan techniczny. Nie wiemy, gdzie ten budynek się znajdował.

Tymczasowe lokum na szkołę i mieszkanie pastora wynajęto wewnątrz miasta. Działkę, na której miał stanąć kościół podarował gminie protestanckiej kupiec Hellwich. Były to ogrody leżące przy Steinstrasse, ulicy prowadzącej w kierunku Bartoszyc.

Bardzo aktywnie w sprawie budowy w 1883 r. działał pastor Dreschhoff. Zapewne jeszcze w czasie swojej posługi chciał odprawić nabożeństwo w nowej świątyni.

Kościół udało się wybudować w roku 1888, oddano go w użytkowanie wraz z nowym domem dla pastora i jego rodziny.

W tym czasie ewangelikom z Bisztynka przewodził pastor Korallus. Następcą pastora Korallusa został w roku 1894 Hugo Wolff. Wewnątrz gminy protestanckiej działała organizacja pomagająca i dokształcająca kobiety, działała w niej m.in. pastorowa Wolff.


Pierwszym rektorem i katechetą ewangelickim oraz tymczasowym pastorem był niejaki Kleist, pełnił swoją funkcję od roku 1847 do roku 1865. Następnie funkcje pastora pełnili: von Rozynski 1865-1872, Dreschoff 1872-1886, Korallus 1886-1894, H. Wolff 1894-1923, Lackner od 1923 do maja 1932. Następnie przez rok czasu stanowisko pastora był nie obsadzone, dopiero w maju roku 1933 zasiadł na nim niejaki Hecht. 9 grudnia 1928 obchodzono 150 lat gminy ewangelickiej i 40 lat własnego kościoła.

Poczet bisztyneckich pastorów:


Żródła:
1. Hassenstein J. - 1918 - Die Entstehung der evangelischen Gemeinden in Ermland, Königsberg.
2. Erwin Poschmann - 1991 - Der Kreis Rössel; Ein ostpreussisches Heimatbuch
3. Stanisław Achremczyk – 2011 - „Warmia” wyd. II, wydawnictwo LITTERA Olsztyn

Za pomoc przy tworzeniu tekstu dziękuję Łukaszowi Felczakowi.

Andrzej Grabowski
a.grabowski@gazetaolsztynska.pl



Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. mały #1574570 | 86.147.*.* 25 lis 2014 07:53

    troche się z ojcem i braćmi pomęczyliśmy przy budowie dachu pozdrawiam proboszcza pana Tadzia i wszystkich którzy byli zaangażowani przy budowie dachu

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5