Trzeba było eksplozji, żeby się zmienić

2014-08-20 12:14:16(ost. akt: 2014-08-20 12:38:33)
Niezwykle rzadki orlik grubodziony sfotografowany w okolicach Sępopola.

Niezwykle rzadki orlik grubodziony sfotografowany w okolicach Sępopola.

Autor zdjęcia: Zbigniew Krawiecki

Wykonał już tysiące zdjęć ptaków, zwierząt i otaczającej Bisztynek przyrody. Nad rozlewiskami spędza wiele godzin. W "swoje" miejsca jeździ rowerem, czasem po kilkanaście kilometrów w jedną stronę. Pasja fotograficzna narodziła się nagle. Rozpoczął ją wybuch gazu w jego domu rodzinnym, kiedy przeżył oparzenia 40 procent swojego ciała. Zbigniew Krawiecki opowiada nam o swoim "nowym" życiu.
Zbigniew Krawiecki prowadzi z żoną Teresą własny biznes. To zajęcie czasochłonne i stresujące. Wydaje się więc, że najlepszym odpoczynkiem po kilkunastu godzinach pracy jest usadowienie się w wygodnym fotelu z pilotem od telewizora w dłoni lub ewentualnie pozycja horyzontalna z tym samym pilotem. Taki właśnie sposób spędzania wolnego czasu Zbigniew Krawiecki stosował przez lata. W pracy pogoń, pośpiech, setki rozmów z klientami. Potem fotel i telewizja, czasem piwo do tego.

— To był najgorszy sposób "odpoczywania" jaki mogłem zastosować. Był to jednak czas, gdy innego nie znałem i trzeba było wybuchu w moim domu, żebym to zmienił — mówi.

Słowo "wybuch” nie jest tu żadną metaforą. 13 listopada 2012 r. w domu Krawieckich wybuchł gaz ulatniający się z butli. Pisaliśmy o tym w "Gońcu".

— Eksperci stwierdzili, że z typowej butli do użytku domowego wyciekło około dwóch kilogramów propanu-butanu. Gromadził się w piwnicy. To gaz cięższy od powietrza, więc był przy podłodze. Gdy wszedłem do piwnicy, doszło do wybuchu. Pewnie gaz doszedł już do paleniska pieca centralnego ogrzewania — pan Zbigniew zaczyna swoją opowieść.

Tak zaczęła się pasja Zbigniewa Krawieckiego. Dziś najczęściej można go spotkać jadącego rowerem po bocznych drogach gminy Bisztynek i okolicznych. Zawsze z aparatem fotograficznym. Wypadek sprawił, że dziś jest prawdziwym ekspertem i znawcą gatunków ptaków. Udało mu się sfotografować nawet te znajdujące się na tzw. czerwonej liście gatunków zagrożonych wyginięciem. Fotografuje też inne zwierzęta, które spotka w czasie swych wędrówek i podróży.

Więcej o nowej, życiowej pasji pana Zbigniewa przeczytacie w najbliższym wydaniu "Gońca Bartoszyckiego", 22 sierpnia. Znajdziecie tam też odpowiedź na pytanie dlaczego warto jeździć rowerem i jak zmienia się obraz świata po wypadku, który mógł skończyć się tragicznie. Niewielki fragment kolekcji zdjęć autorstwa naszego bohatera publikujemy poniżej.


Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając na bisztynek.wm.pl w ramkę " ZAŁÓŻ PROFIL ", która znajduje się w prawym, górnym roku strony. Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij tutaj
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. amator fotograf #1465609 | 83.24.*.* 20 sie 2014 20:16

    Zdjęcia są rewelacyjne. Trzeba sporo cierpliwości i zapału aby zrobić takie zdjęcia. Jeśli mogę coś Panu Zbigniewowi doradzić to powiem, że te cudowne zdjęcia wymagają jeszcze profesjonalnej obróbki komputerowej, najlepiej przy pomocy np photoshopa, ale są też inne dobre i darmowe programy np Gimp. Wszystkie zdjęcia zamieszczone w galerii wymagają między innymi wyrównania tzw. poziomów, czyli ucięcia tzw martwych naświetleń. Zdjęcia po takiej operacji pozbawione są wtedy takiego zamglenia i barwy robią się bardziej żywe a zdjęcia ostrzejsze. Pozdrawiam, podziwiam i życzę rozwijania swojej pasji.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5